Obecna kondycja człowieka. W epoce licznych kryzysów, ludzkość stoi przed wyzwaniami egzystencjalnymi i zadaje sobie pytanie “być albo nie być”? Kryzysy te to nie tylko realne zagrożenia i niebezpieczeństwa dla dobrobytu, rozkwitu i przetrwania, ale to kryzys sedna istoty ludzkiej i współistnienia na tej planecie. To uświadomienie w ściśle połączonych społeczeństwach, że jesteśmy jednością wraz z planetą i traktowanie fauny i flory jako drugorzędne jest samounicestwieniem. W tym świetle obserwujemy sposób myślenia i kondycję człowieka XXI wieku. Czy jest on w stanie przekroczyć szkodliwe formy dualizmu, binarności i sprzeczności?
Obecna kondycja człowieka
Co gdybyśmy wszyscy zrozumieli nasze ciała jako punkt wyjścia wszelkiego naszego doświadczenia? Bycie człowiekiem oznacza zasadniczo uczestnictwo we wspólnocie osób zależnych, kolektywie żywych istot, które pozostają żywe, ponieważ podtrzymują to, z czego żyją. Ale istnieje konieczność przyznania tej wspólnocie istot czujących, ludzkich i nieludzkich, teraźniejszych i przyszłych, należytego uwzględnienia w codziennym podejmowaniu decyzji. To łączy egzystencję i ekologię – i uważane jest za mądrość zamieszkiwania Ziemi. To realne spojrzenie na żywot i realny na niego wpływ. Poddać trzeba pod obserwację zarówno wiarę, religię, ale i wiedzę i sam system. Poddać pod obserwacje należy siebie i uzmysłowić sobie co tak naprawdę powoduje szczęście i miłość, bo o to tu wszystkim chodzi, i jak poprzez radość, przyjemność i pasje do tego dążyć. Dążyć należy świadomie, biorąc pod uwagę czas przyszły i wyobrażając sobie skutki swoich działań.
Obecna kondycja człowieka – Rozważania:
To myśl oczywista i fundamentalna w czasach, w których środowisko ludzkie drastycznie reaguje na rozdźwięk między ludzką egzystencją a ekologią. Te wszystkie potworne tornada, upalne lata, niszczycielskie powodzie dowodzą, że przyroda już nie igra, lecz strajkuje. Nie jest już nietkniętą, dziewiczą sceną, gdzie my ludzie budujemy swoją historię postępu, dążąc do nieuchronnej zagłady. Ona konfrontuje pozornie bezgraniczny świat ze swoją skończonością i zmusza nas do poważnego zastanowienia. I nie chodzi tu o ludzkość jako całość, chodzi o każdego z nas, a konkretnie ciebie. Byś to ty sobie uświadomił konsekwencje swoich działań. Że jak brudzisz i zanieczyszczasz, to jest brudno i nieczysto. Nie ma efektu wow i coraz ciężej się oddychać, bo to jest nieodwracalne. Odwracalne być może stanie się przy globalnym zrozumieniu każdego z nas Ziemian.
A jeśli ktoś zapyta, z czego żyjemy, nie ma już sensu kontrastowanie ekologii świata z pustym portfelem pod koniec miesiąca, czy humanizmu z ochroną zwierząt. Te dualizmy istnieją dotąd, aż wolność, na której opiera się nasze życie przestanie być tłumiona i nadal pozostanie ślepa na podstawę, od której zależy podtrzymanie tego, z czego żyjemy. Już wszyscy o tym wiemy, ale niewielu wie co to oznacza, nie wielu uświadamia sobie swój status. Niewielu zdaje sobie sprawę, że to ostatnie lata, dziesiątki lat, no bo nie setki i tysiące.
Obecna kondycja człowieka – Podsumowanie:
Ale to trzeba sobie uświadomić, doświadczyć jednej ze zmian pogodowych, najlepiej ze szkodą i stratą, tak aby mocno doświadczyć, a tym samym zrozumieć powagę sprawy. Nie namawiam do wielkich batalii i heroicznych czynów. Namawiam za to o dbałość o przyrodę i w miarę możliwości pozostawienie jej w stanie niezmienionym, a najlepiej nienaruszonym. Oczywiście polecam działania ekologiczne typu sadzenie drzew i roślinności. Już nie jesteśmy panami Ziemi, teraz to ona panuje nad nami!
PS. Jeszcze jest czas na zmiany, ale coraz go mniej. – August Witti