Brak potomstwa, to dosyć popularna koncepcja obecnie. Ludzie coraz częściej decydują się nie mieć własnych dzieci. To spora grupa, bo dobija do połowy populacji. Decyzja o posiadaniu dziecka ma ogromne konsekwencje dla rodzica (i świata), jak również dla dziecka (dzieci) i z tego powodu nigdy nie należy jej lekceważyć. Prawdopodobnie istnieje tyle samo powodów, dla których ludzie decydują się żyć bez dzieci, co nie. Brak chęci posiadania dzieci to najczęstszy powód świadomego rozwoju. Ludzie po prostu nie chcą, aby wychowywanie dzieci było tym, co robią w swoim życiu przez 20-30 lat. Być może nie lubią dzieci aż tak bardzo lub nie czują potrzeby bycia rodzicem. Albo też mają bardzo przykre doświadczenia z życia i dziecko odbiera im spokój.
Mieć dzieci?
Ludzie coraz częściej pragną robić kariery i chcą poświęcić swój czas, energię i życie swojej pracy i zainteresowaniom. Nie byliby w stanie tego robić tak skutecznie, gdyby mieli dzieci. Dzieci zużywają nasze zasoby i wytwarzają zanieczyszczenia i odpady. Generalnie poprzez swoją indolencje, dzieci niszczą. Ci, którzy są świadomi wpływu na środowisko i obecnego stanu Ziemi, decydują się nie dodawać więcej osób do wpływu na to środowisko. Niektórzy uważają, że świat nie jest bezpieczny lub nie zmierza w wystarczająco pozytywnym kierunku, aby sprowadzić na niego dzieci. Obawy te są uzasadnione i trudno w obecnym cywilizowanym świecie zmusić kogoś do tego obowiązku. Znam też rodziny, które adoptowały dzieci i cierpią z tego powodu, bo dzieci potrafią dopiec.
Dzieci są ponadto drogie. Niektórzy ludzie uważają, że ich na to po prostu nie stać. Ponadto mają plany życiowe, które nie przewidują dzieci, np. chęć podróżowania lub zagłębienia się w sobie – a jest co odkrywać. Dla niektórych poznawanie innych kultur, prowadzenie bardziej nomadycznego życia lub wyzwanie siebie poprzez przygodę jest ważną wartością, która nie jest zgodna z wychowywaniem dzieci. Są ludzie, których życie jest niebezpieczne. Inni spędzają większość czasu na medytacji i/lub duchowych poszukiwaniach. Niektórzy spędzają czas także na twórczych poszukiwaniach co daje satysfakcję. Ludzie, którzy nie mają dzieci, mają zazwyczaj znacznie więcej możliwości wyboru w kwestii swojego życia i czasu. Posiadanie dziecka może im uniemożliwić kontynuowanie wybranego przez nich życia. To oczywiste.
Niektórzy postanowili spędzić życie z partnerem, który nie chce dzieci. Inni nie mieli okazji, a potem są już za starzy, żeby je mieć. Dla niektórych osób doświadczenia z dzieciństwa i historia rodziny jasno pokazały, że nie chcą kontynuować dziedzictwa rodzinnego. Decydują się zdefiniować i stworzyć rodzinę inną niż tradycyjny model. Decyzja o posiadaniu lub nieposiadaniu dzieci jest głęboko osobistą decyzją i jest wyborem, który ludzie, mają prawo podjąć bez przeprosin lub wyjaśnień. Zmieniła się także tolerancja i światopogląd. Istnieją związki w których dzieci nie można mieć z powodów biologicznych, ale tzw. model rodziny już dawno upadł i tradycyjne związki odchodzą do lamusa. Liczy się obecnie miłość i szczęście, wszak w tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało na raz.
Podsumowanie:
Jest też wielu ludzi, którzy żyli w związkach posiadających dzieci, ale nieporozumienia i przemoc nie pozwoliły im kontynuować wzorca rodziny. Często też matki pozostające same z dziećmi manipulują i tworzą nienawiść do ojca. To dosyć popularne zjawisko i nagminny proceder, który dokładnie znam z autopsji. Mężczyźni w takich związkach byli tylko bankomatami i opiekunami finansowymi bez żadnych praw. Wszystko w naszej historii się zmieniło. Zmienił się przede wszystkim status kobiety, z nie mającej głosu potulnej opiekunki, wrażliwej strażniczki ogniska domowego, w rozwrzeszczaną pazerną heterę wspieraną przez państwo. Cóż, wyraźnie już widać schyłek cywilizacji i jej upadek. Każdy system skazany obecnie jest na upadek. Nie ma już od tego odwrotu. Sądzę, że największym zaskoczeniem będzie całkowity upadek nie rodziny a religii, a posiadanie dzieci mocno się z tym wiąże.
PS. Obyś cudze dzieci uczył.