Jedność to nie jednolitość
2 min czytania

Jedność to nie jednolitość

Jedność to nie jednolitość. Wiele mówi się o jedności, ale zdaje się doszło do zamieszania, gdyż na ogół jedność jest mylona z jednolitością. Powszechnym przekonaniem jest to, że aby być zjednoczonym, wszyscy muszą robić wszystko dokładnie w ten sam sposób i wierzyć dokładnie w te same szczegóły w każdej kwestii od A do Z. Przynajmniej tak wydaje się być interpretowana jedność przez większość ludzi. Nic bardziej mylnego. A to błędne przekonanie wydają się mieć zarówno religia, jak i polityka. Generalnie większość z nas tak mylnie sądzi.

Jedność to nie jednolitośćJedność to nie jednolitość

Przykładem tego, dlaczego jest to błędne przekonanie, są np. Stany Zjednoczone Ameryki. Dziś 50 bardzo różnych terytoriów “zjednoczyło się” wokół wspólnej idei – “wolności”. A teraz nazwijmy te Stany “Jednolitymi Stanami Ameryki”. Zmienia to sytuację, co? Bo ani one jednolite, ani jednorodne, ani też czasem nawet niepodobne. Jedność nie jest możliwa bez różnorodności. W przeciwnym razie byłaby to po prostu jednolitość. Na całym świecie uznanie, że wszystkie nasze różnice kształtują indywidualny światopogląd w radykalnie odmienny sposób, daje nam możliwość spotkania się w miejscu pełnym szacunku. Musimy uznać, że dążenie do jednolitości doprowadzi do ostatecznego upadku instytucji. Jedność w zróżnicowanej grupie ludzi sprzyja dobrobytowi i wzrostowi.

Jedność to nie jednolitość – Podsumowanie:

Nie jest to łatwe połączenie. W teorii brzmi to jak zwykle nieźle, ale w praktyce bardzo trudno jest spotkać się z innymi osobami o odmiennych poglądach w miejscu pełnym szacunku i zrozumienia. Fizycznie nie ma już takich miejsc. Nie ma ich nawet na liście ważnych elementów, które należy stworzyć przed osiągnięciem jedności. W rzeczywistości tak naprawdę odkrywamy, że stagnacja wynika ze zgody, a zgoda z jedności. Zdumiewające to odkrycie może być poważną podwaliną zmiany paradygmatu. Gdyż tylko twórcze społeczeństwa są w stanie przetrwać. A twórczość i działanie pociągają tę jedność ku współdziałaniu. Całość zaś nabiera sensu i napawa nas optymizmem. Bo być może to nie koniec naszej cywilizacji, ale drastyczna zmiana w widzeniu świata, w jego pojmowaniu. I jedności mimo różnorodności. Czas dostrzec, że jesteś tylko ty, tu i teraz. A cała rzeczywistość to symulacja.

PS. Chcąc być świadomym siebie trzeba sobie zadać istotne pytania. – August Witti 

Poprzednia historia

Teoria symulacji

Następna historia

Ezoteryka i okultyzm