Gdyby słowa Chrystusa były właściwie odczytywane, przekazywałyby ważne nauki duchowe i moralne. Podkreślałyby miłość, współczucie, przebaczenie i znaczenie traktowania innych z życzliwością i szacunkiem. Chrystusa zachęcał do pokory, bezinteresowności i dążenia do sprawiedliwości. Prawidłowe czytanie słów Chrystusa zapewniłoby wskazówki i inspiracje do prowadzenia prawego i satysfakcjonującego życia. Ale mogło by się to stać, gdybyśmy tak maniakalnie nie bronili swojego status-quo i swojej indywidualności. Z jednej strony ta indywidualność to różnorodność talentów i wiedzy, a z drugiej moc nieporozumień i wątpliwości co do jedności gatunku. To tak jakby koty czy psy nie lubiły się, bo jeden żyje na wsi, a drugi w mieście. Jeden na biegunie, a drugi na równiku.
Gdyby słowa Chrystusa były właściwie odczytywane
Jeśli słowa Chrystusa zostaną w końcu poprawnie odczytane i staną się świadome dla wszystkich, albo w dużej mierze, wówczas przekażą przesłanie o wzajemnej miłości. To wzajemna miłość, łączy nas ludzi, pozwala traktować innych z życzliwością i szacunkiem. Prawdziwe spełnienie i cel w życiu wynikają z miłości właśnie. I przede wszystkim miłości do siebie /głównie do siebie/, a potem ewentualnych innych, czy samego świata. Słowa Chrystusa podkreślałyby znaczenie pokory i bezinteresowności. Ukazywały, że prawdziwą wielkość można znaleźć w służbie innym i że ostatni będą pierwszymi.
Bóg poprzez przyrodę i naszą Ziemię troszczy się o nas. Daje nam wszystko, że nie powinniśmy martwić się sprawami tego świata. To co jest w ziemi i co na niej rośnie w zupełności wystarcza aby żywić nas samych oraz kolejne pokolenia. Nie ma potrzeby pieniądza, gdyż wszystko co daje nam ziemia jest za darmo i powinno być darmo. To wyzwoliło by maksymalny potencjał ludzkości i wyzbylibyśmy się wszelkich zmartwień już w pierwszej dekadzie.
Gdyby słowa Chrystusa były właściwie odczytywane – Podsumowanie:
Ostatecznie, jeśli słowa Chrystusa zostaną kiedykolwiek poprawnie odczytane, zaoferują ludzkości mapę drogową prowadzącą do życia w miłości i szczęściu. We współczuciu i wierze w siebie jako całości, jako wspólnej świadomości człowieka. To zaś inspirowałyby jednostki do uczciwego życia, poszukiwań, ale i współpracy, pojednania i dążenia do sprawiedliwości, prawdy i człowieczeństwa. Człowiekiem się stajesz, świadomy się stajesz, miłości się trzeba nauczyć, rozsądku również. Co nam dają podziały poza bólem i smutkiem? Dlaczego sądzisz żeś jeden, skoroś samotny, odosobniony i wiecznie tęskniący? Co ci ta indywidualność niesie. Dlaczego zwierzęta nie są indywidualistami. Dlaczego np. ptaki trzymają się stadami, wspierają, tworzą murmuranda, a człowiek ledwo za drugim potrafi iść?
PS. Idea to nie religia, ale religia to system. – August Witti