Żyjemy w dobie nienawiści. Nasi przodkowie nie mieli technologii, dzięki której mogliby natychmiast i bez wysiłku ogłosić, dla widowni liczącej miliony “nie znoszę tego człowieka”. Publiczne okazywanie nienawiści definiuje nasze czasy i zmieniło sposób, w jaki wchodzimy w interakcje. Sam fakt istnienia tego przekształcił codzienne życie w pole bitwy. Nienawiść jest hobby, misją i sportem. Co jest jeszcze bardziej przerażająca, ponieważ pomimo całej swojej niszczycielskiej mocy, manifestuje się nie twarzą w twarz, ale na odległość /wirtualnie/. Do tego stulecia wierzyliśmy, że nienawiść, zazdrość, pycha i gniew są grzechami śmiertelnymi. Nasi przodkowie ukrywali swoją interpersonalną niechęć serdecznością, unikaniem i powściągliwością. I byliby zapewne zszokowani widząc, jak swobodnie wyrządzamy innym krzywdę.
Żyjemy w dobie nienawiści
Przez większość historii wyrażanie nienawiści wymagało nie tylko woli, ale także mięśni, siły i ryzyka. Nienawiść podsyca kryzys zdrowia psychicznego, który obecnie wykoleja młodych. Jednak media społecznościowe, w których dominuje, są w fazie wzrostu. Dreszczyk emocji związany z władaniem i możliwość wyrządzenia krzywdy przeważają nad strachem przed byciem skrzywdzonym, bo okrucieństwo jest fajne. Osiągnęliśmy punkt, w którym uwielbiamy nienawidzić. Jako gatunek społeczny chcemy, aby miliony lubiły to, czego nie lubimy. Chcemy, aby nasza nienawiść uczyniła nas sławnymi, ponieważ okrucieństwo jest dziś walutą i jest fajne.
“Języki miłości” to samopomocowy sposób wyrażania i przyjmowania uczuć. Bardziej definiujące naszą erę jest “języki nienawiści” – memy, obelgi, symbole i slang. Nasuwa się zasadnicze pytanie, czy jesteśmy dzielnymi niszczycielami złoczyńców, naprawiającymi zło? Czy też jesteśmy żmijami, czającymi się w luksusie anonimowości, podczas gdy oddajemy możliwe strzały? Czy też jesteśmy po prostu postaciami, w których futurystyczna i udowodniona zabójcza broń czai się w każdej kieszeni. Tryska z każdego ekranu, programuje nasze mózgi i zanieczyszcza nasze powietrze? Rozpowszechnienie nienawiści zmieniło nasze poczucie bycia na świecie. Czujemy się stale osądzani i obserwowani, jakby przez celownik, poddawani dyskusji, oskarżeniom, zniesławieniom i kpinom.
Nienawiść – Objawy:
Nienawiść jest przeciwieństwem empatii. Stale rosnąca jej dominacja wymazuje życzliwość i sprawia, że jesteśmy bardziej podli w skali całego gatunku? Jesteśmy ciągle niespokojni, żyjąc pośród nieustannego ognia krzyżowego, przygotowując się na atak i kontratak, trenując się, by stać się bezlitosnymi i odrętwiałymi? Nienawiść to prawdziwa i potężna emocja, która może wyrządzić poważne szkody osobie, która ją odczuwa, jak również temu, na czym lub na kim skupia się nienawiść. Jest skomplikowana i często głęboko zakorzeniona, co może utrudniać jej wyleczenie.
Nienawiść wynika z osobistych odczuć bezsilności lub doświadczeń, w których czujemy się skrzywdzeni lub źle traktowani przez innych. Słowo „nienawiść” jest rzucane częściej niż odczuwa się rzeczywistą emocję. Stwierdzeniu „nienawidzę brokułów” rzadko towarzyszy silna negatywna emocja prawdziwej nienawiści. Nawet silne uczucia gniewu lub obrzydzenia nie są tym samym, co nienawiść. Nienawiść to głęboko intensywną i trwałą niechęcią do kogoś lub czegoś. Nienawiść może być uparta i często ma korzenie w nieufności, strachu lub (braku) indywidualnej mocy i wrażliwości.
Żyjemy w dobie nienawiści – Podsumowanie:
Może być trudno odróżnić nienawiść od innych silnych negatywnych emocji, które możemy odczuwać w tym samym czasie. Co odróżnia nienawiść, to to, że jest skierowana na to, kim lub czym ktoś lub coś jest, a nie na to, co zrobił. W przypadku nienawiści wierzysz, że osoby lub rzeczy po stronie odbiorcy nie można zmienić i chcesz ją wyeliminować lub zniszczyć. Nienawiść rzadko powstaje w wyniku pojedynczego doświadczenia lub wydarzenia, chyba że wydarzenie jest traumatyczne lub można je zinterpretować jako zagrożenie dla czyjegoś życia lub bezpieczeństwa.
PS. Nawet jeśli nienawiści jest uzasadniona, jej negatywne skutki utrudniają doświadczanie spełnienia, więzi i dobrego samopoczucia. – August Witti