Jedność to nie jednolitość. Wiele mówi się o jedności, ale zdaje się doszło do zamieszania, gdyż na ogół jedność jest mylona z jednolitością. Powszechnym przekonaniem jest to, że aby być zjednoczonym, wszyscy muszą robić wszystko dokładnie w ten sam sposób i wierzyć dokładnie w te same szczegóły w każdej kwestii od A do Z. Przynajmniej tak wydaje się być interpretowana jedność przez większość ludzi. Nic bardziej mylnego. A to błędne przekonanie wydają się mieć zarówno religia, jak i polityka. Generalnie większość z nas tak mylnie sądzi.
Jedność to nie jednolitość
Przykładem tego, dlaczego jest to błędne przekonanie, są np. Stany Zjednoczone Ameryki. Dziś 50 bardzo różnych terytoriów “zjednoczyło się” wokół wspólnej idei – “wolności”. A teraz nazwijmy te Stany “Jednolitymi Stanami Ameryki”. Zmienia to sytuację, co? Bo ani one jednolite, ani jednorodne, ani też czasem nawet niepodobne. Jedność nie jest możliwa bez różnorodności. W przeciwnym razie byłaby to po prostu jednolitość. Na całym świecie uznanie, że wszystkie nasze różnice kształtują indywidualny światopogląd w radykalnie odmienny sposób, daje nam możliwość spotkania się w miejscu pełnym szacunku. Musimy uznać, że dążenie do jednolitości doprowadzi do ostatecznego upadku instytucji. Jedność w zróżnicowanej grupie ludzi sprzyja dobrobytowi i wzrostowi.
Jedność to nie jednolitość – Podsumowanie:
Nie jest to łatwe połączenie. W teorii brzmi to jak zwykle nieźle, ale w praktyce bardzo trudno jest spotkać się z innymi osobami o odmiennych poglądach w miejscu pełnym szacunku i zrozumienia. Fizycznie nie ma już takich miejsc. Nie ma ich nawet na liście ważnych elementów, które należy stworzyć przed osiągnięciem jedności. W rzeczywistości tak naprawdę odkrywamy, że stagnacja wynika ze zgody, a zgoda z jedności. Zdumiewające to odkrycie może być poważną podwaliną zmiany paradygmatu. Gdyż tylko twórcze społeczeństwa są w stanie przetrwać. A twórczość i działanie pociągają tę jedność ku współdziałaniu. Całość zaś nabiera sensu i napawa nas optymizmem. Bo być może to nie koniec naszej cywilizacji, ale drastyczna zmiana w widzeniu świata, w jego pojmowaniu. I jedności mimo różnorodności. Czas dostrzec, że jesteś tylko ty, tu i teraz. A cała rzeczywistość to symulacja.
PS. Chcąc być świadomym siebie trzeba sobie zadać istotne pytania. – August Witti