“Dziękuję” czy “spierdalaj”? Mój umysł lubi logikę, a czasem nawet tzw. “pokrętną logikę”, bo lubi sarkazm, obsceniczność i lubi szokować. Porwało mnie ostatnio pewne rozumowanie. Taki niuans emocjonalny. Kiedy ktoś mówi słowa “nie, dziękuję”, właściwie brzmi to jak “pieprz się”, bo i tak się mówi. Niewypowiedziane, ale jednak. Jest to szczególnie prawdziwe w pubie lub na imprezie, gdy próbujemy porozmawiać z osobą przeciwnej płci. Gdy proponujemy postawienie jej drinka bywa, że w odpowiedzi usłyszymy właśnie “nie, dziękuję”. A jak się wówczas czujemy sami, wiemy. Niby wszystko to samo, ale jednak forma milsza uchu, czyli zbliżająca się do neutralności.
Dziękuję czy spierdalaj
Oczywiście kobieta nie ma obowiązku przyjmować drinka od nieznajomego. A tym samym do wszelkich związanych z tym męskich myśli. Ale idąc tą drogą rozumowania, dochodzimy coraz bardziej do wniosku, że zachodzi pewna paralela między tymi słowami jakimi są “nie, dziękuję” i “pieprz się”. Wiele kobiet w końcu mówi “tak”, aby uniknąć konfrontacji, zwłaszcza z podchmielonym i zaczepnym już mężczyzną. Ale do meritum. Zachodzi tym samym pewna paralela między słowami “dziękuję” i “spierdalaj”. To czysta dedukcja. Jednak o wiele lepiej jest podziękować, niż wykrzyczeć albo wyszeptać “spierdalaj”. Tak samo dokładnie jest z każdą rzeczą w życiu. Każda rzecz, słowo, człowiek, ma dwa końce lub dwa oblicza. I to powinniśmy brać pod uwagę, aby stać się świadomymi uczestnikami życia.
Ten sposób myślenia pozwala uważniej odczytywać zwrotne sygnały społeczne, zrozumieć pozycję, w której się znajdujemy. Obcowanie razem w jakiejkolwiek formie, czy to rozmowy, czy zachowań, zawsze jest trudne, przez tę dwojakość. Wszystkie kontakty międzyludzkie są trudne, dlatego stale poszukujemy rozwiązań, naszej niechęci. Wystawienie się na zewnątrz, poza swój azyl i miejsce jest trudne. Poznawanie ludzi jest trudne, a obcowanie z nimi w jakiejkolwiek formie również. Ale byłoby bardzo dobrze, gdybyśmy wszyscy przystanęli i w końcu zaakceptowali fakt, że “nie, dziękuję” oznacza po prostu “nie, dziękuję”, a nasze wewnętrzne odczucia to nasza sprawa. Szanuj wszystko, kochaj i bądź świadom siebie, a z pewnością będziesz spełniony i szczęśliwy. Mało tego, osiągniesz też dobrostan, bo tak świat działa.
PS. Uśmiechnij się i powiedz wszystkim “Dziękuję i dobrej nocy”, tak jak zawodowi polscy stand-uperzy.