Ego jest istotą. Nie znaczy to, że jest ono najistotniejsze, ale oznacza, że to twór, byt w nas. Wielu twierdzi, że główną przeszkodą życia jest świat zewnętrzny. A naprawdę nasz wróg jest w nas samych. To nasze ego, niedostatecznie zobrazowane i zrozumiałe, jest naszym wrogiem. W młodości utrudnia naukę i rozwijanie talentów. Umie ukryć w nas nasze wady i zasiać w nas przyszłe problemy. W przypadku niepowodzenia potęguje każdy cios i utrudnia powrót do zdrowia. Na każdym etapie naszego życia ego nas powstrzymuje. Ale gdy mniej zaangażujemy się w naszą przeszłą historię i przestaniemy myśleć o swojej wyjątkowości, stajemy się z dnia na dzień coraz bardziej wyzwoleni.
Ego jest istotą
Nasze ego to nasz świadomy umysł. Nasza tożsamość, którą określamy mianem “ja”. Jeśli ktoś ma “duże ego”, to znaczy, że jest zbyt zadufany w sobie. Ale ego dosyć często jest mylone z “megalomanią” i “próżnością”. A ego to zwykłe napompowane poczucie dumy ze swojej wyższości nad innymi dzięki świadomości własnej tożsamości świadomego umysłu. Ego stało się złoczyńcą samopomocy. Kojarzy się nam z byciem uprawnionym i aroganckim. Ego nie jest problemem, gdyż jest iluzją samego siebie. I gdyby go nie było, zapewne byłoby ciężko. To ono jest nam potrzebne do pośrednictwa między nieświadomością a świadomością. Prawdą jest, że ego powoduje większość naszego cierpienia, ale może również uchronić nas przed bólem. To ego każe nam być postrzeganym jako najmądrzejszy szef, ukochana mama, najlepszy przyjaciel, najmilsza kobieta, najzabawniejszy facet, najbardziej kreatywny etc. Ale utożsamienie się tylko z jednym aspektem siebie staje się sprawą życia lub śmierci.
Ego jest istotą – Rozważania:
Chcąc nieustannie uszczęśliwiać nasze iluzoryczne “ja”, zbyt często pokładamy nadzieję w niemożliwych celach, ale także szkodzimy sobie i innym. Jesteśmy gotowi kłamać, zabijać, oszukiwać, ukrywać się i nawet kraść, aby chronić nasze ego. Jesteśmy wówczas pochłonięci sobą. Ba – wierzymy, że wszystko kręci się wokół nas. Oceniamy świat poprzez nasz egocentryczny filtr. Ale poprzez porównywanie siebie z innymi, tworzymy zwątpienie. Czujemy się rozczarowani, realizując niekończące się ambicje i co gorsza kończymy rozczarowani. A udając przed sobą, że wszystko idzie po naszej myśli, stajemy się zgorzkniali i sfrustrowani. Oderwani od swojej rzeczywistości.
Mniej niż 10% /co i tak jest dużym wynikiem/ jest naprawdę samoświadomych. Ale to znamionuje, że przekroczyliśmy już te magiczne 8% całości społeczeństwa i już wszystko niejako idzie z automatu. A bycie egocentrycznym i zniekształcenie tego, kim jesteśmy, czyni z nas ofiarę iluzorycznej jaźni. To ego przechwytuje nasze myśli, przekonania, wspomnienia i emocje, niezależnie od tego, czy są dobre, czy złe. Problemem nie jest ten fakt, ale rola, jaką odgrywa w naszym życiu. Nieustanne dążenie do tego, by stać się bogatszym, mądrzejszym, lepszym, silniejszym lub atrakcyjniejszym od innych, powoduje, że towarzyszy nam uporczywe poczucie zmęczenia i zwątpienia w siebie. Czas najwyższy po prostu stać się sobą. Czas odpocząć, ale też zacząć być wdzięcznym, bo życie stawia na naszej drodze twory, które nam pomagają, nie szkodzą. To my sobie sami szkodzimy.
Ego jest istotą – Podsumowanie:
Nasze ego lubi bezpieczeństwo, pewność i powtarzalność. Sprawia, że czujemy się komfortowo, wzmacniając wyidealizowaną wersję samych siebie. Jeśli zaś ludzie zagrażają tej iluzji, zamieniamy ich we wrogów. Ale przecież ci ludzie to nasza własna iluzja. My zaś, kierując się ego i angażując się w ciągłe bitwy, chronimy kruchą fantazję o tym, kim jesteśmy. Tym zabawniejsze, że walczymy o zachowanie wizerunku, w który nikt oprócz nas nie wierzy. Zatem największym wrogiem jest nasze wewnętrzne postrzeganie, a nie nasze ego. A przecież ego rodzi się ze strachu i izolacji. Tworzy naszą tożsamość i oddziela nas od otoczenia.
Nasze ego nie tylko nas zaślepia, ale także zaślepia innych. Chcemy narzucić innym ludziom nasze możliwości — cokolwiek widzimy; chcemy, żeby inni też to zobaczyli. Wierzymy, że nasza wizja świata to świat. Złudzenie siebie wykracza poza nierealistyczną wizję tego, kim jesteśmy. Chcemy pozostać przy tym wizerunku na zawsze. Chcemy podtrzymywać iluzję, że nasze ja jest trwałe, ale życie jest płynne. Zmieniamy się, a nasz sens istnienia nie jest trwały. Nie możemy wszak przenieść naszej osobowości do następnego życia, bo wszystko się kiedyś kończy.
PS. Zdrowe, funkcjonujące ego jest kluczowym narzędziem na ścieżce do przebudzenia. August Witti